Najnowsze wpisy, strona 1


lut 13 2014 Goło ale wesoło czyli siatkarska gala w...
Komentarze: 0

Jeszcze nie ucichły echa skandali  związanych z brakiem w kasie PZPS  16 milionów złotych  na organizację tegorocznych Mistrzostw Świata oraz  wyrokiem sądu nakazującego Przedpełskiemu   zapłatę  600- tysięcy złotych na rzecz organizatora ubiegłorocznej (!) Gali Siatkarskiej,  a tu już mamy nową sensację ! Przy kompletnie pustej kasie związku i szantażach, by minister sportu, rząd i podatnicy „wsparli finansowo” wrześniowe mistrzostwa   siatkarska centrala,  zgodnie z zapowiedziami Przedpełskiego,  postanowiła „zadziwić świat”. Jak wieść gminna niesie,  głownie na koszt miast-gospodarzy,  zorganizowano   kolejną promocyjno-propagandową szopkę zwaną  „Uroczystą Galą losowania FIVB Mistrzostw świata”  Kto wymyślił tę nazwę i po co oni losowali to FIVB po trzeźwemu  za cholerę się nie dojdzie:) Jedno jest pewne,  siatkarzy i  działaczy sportowych w Kongresowej z pewnością nie było. Byli, jak zwykle zresztą u Mira, krewni i znajomi królika, którzy na imprezie  nieźle zarobili! Mówi się , że ten żenujący spektakl kosztował  ponad 2, 5 miliona, pewnie w myśl zasady, że nie  robi się   dziadowskich oszczędności na misiu! I pewnie dlatego w napisach końcowych, przez  przypadek oczywiście, można znaleźć jednego z byłych już (podobno), wspólników Przedpełskiego.
 
[url]http://www.laola1.tv/en-at/video/fivb-mens-wch-poland-2014-drawing-fo-lots/152834.html[/url]
http://www.infoveriti.pl/firma-krs/Music,Sport,Promotion,Warszawa,Raport,o,firmie,KRS,0000045981.html


Z ostrożności procesowej dodam,  że wszystkie osoby pojawiające się w tym wpisie są fikcyjne,  jakakolwiek zbieżność nazwisk i zdarzeń jest całkowicie przypadkowa, a także , że Mirosław Przedpełski zgodnie z tym co obiecywał przed wyborami jest prezesem społecznym i transparentnym
do bulu;)

PS.  tym razem organizatorowi zapłacą pewnie przed terminem:)

sty 23 2014 Titanic a sprawa polskiej siatkówki czyli...
Komentarze: 0

Kilka dni temu, po sromotnej, będącej gwoździem do trumny całej polskiej siatkówki,  klęsce siatkarek, niczym nie zrażony prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski powiedział: „Chcemy zadziwić świat”!  To ja powiem więcej: [B]Już zadziwiliśmy![/B] Po pierwsze tym, że przez blisko 10 lat dawaliśmy  swoje przyzwolenie na bezkarne, jak dotąd, niszczenie całej dyscypliny, choć wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały, że zamiast obiecanego Eldorado będziemy mieć Titanica! Z orkiestrą grającą do samego końca! A jakże!   Wyników sportowych nie ma, reprezentacje żeńska i męska właściwie nie istnieją, pusta kasa związku, komisja rewizyjna wnioskuje o nieudzielenie Przedpełskiemu absolutorium,  wizyty CBA w PLS i PZPS i brak 16 milionów na organizację wrześniowych  mistrzostw i kaby było mało  PZPS pewnie w myśl zasady postaw się, a zastaw się,  właśnie zaprasza wszystkich kibiców na  „uroczystą galę losowania grup finałowych FIVB Mistrzostw świata”!  Zaprasza, by zaprezentować „światu namiastkę tego, co będzie się działo podczas czempionatu w Polsce”! A na dodatek kolejny raz kibice  mają  zasponsorować tych  „przekrętasów” płacąc za bilet  60 złotych!
 Do sponsorów piątkowej gali może też  dołączyć agencja, która na zlecenie PZPS ją zrealizuje. Jak się bowiem ostatnio okazało Polski Związek Piłki Siatkowej do dziś nie zapłacił za organizację zeszłorocznej gali promującej mistrzostwa świata!   Sprawa trafiła do sądu, a  w listopadzie ub. r.  wydano  nawet nakaz zapłaty na kwotę ponad 600 tysięcy złotych razem z odsetkami! Jak to było? Cacuszko? Najbogatszy związek w Polsce? Prezes transparentny biznesmen?  Sprawa się rypła, mit prezesa padł w gówno od czasu kiedy Adamski złożył doniesienie do CBA, a związek przestał regulować nawet faktury za Internet!  Wie o tym pewnie cała Warszawa i pół Polski, a współpracujące z PZPS firmy na wszelki wypadek, jak wynika z ww. artykułu, nagrywają rozmowy z przedstawicielami PZPS:)  
Panom z CBA podpowiem, że może warto sprawdzić czy faktury wystawione przez agencję RedCamm nie zostały, przez przypadek oczywiście, wpuszczone w koszta promocji miast organizatorów? Jeśli tak to może to być  kuriozalny przypadek potrójnego fakturowania, pierwszy pewnie w historii światowej rachunkowości:)
Tych, którzy twierdzą, że związek, choć FIVB i miasta przekazali na konto PZPS prawie 60 milionów, nie ma już pieniędzy na ich organizację uspokajam cytując słowa ministry Muchy:
– „Jeżeli mistrzostwa będą zorganizowane tak dobrze jak gala, jestem spokojna”
:)
http://www.wprost.pl/ar/432021/Skaner/?pg=0

sty 03 2014 Co łysemu po złotym grzebieniu- czyli powód...
Komentarze: 0

Kilka lat temu Łysy i jego drużyna zaczęli myśleć  o tym jak ukraść kurę znoszącą złote jajka. Ową kurą, była wówczas, i przez kilka następnych lat,  polska siatkówka, która  przynosiła olbrzymie zyski! To wtedy dzięki pomysłowi i dyplomatycznym zabiegom Janusza Biesiady do Polski sprowadzono Ligę Światową i  wielkie imprezy typu ME i Grand Prix. Zaczęliśmy się liczyć w Europie i świecie zarówno pod względem sportowym, jak  i organizacyjnym.  Hale zapełniły się tysiącami fanatycznych kibiców,  pojawili się sponsorzy, a budżet PZPS wzrósł 10-krotnie! I wtedy  Łysy ze swoją „kamandą” zaczęli główkować nad tym jak przejąć pełne koryto.  Dzięki podejrzanym konszachtom z  tzw. mendiami i  kolesiom ze wsi, do dziś trzymającymi  nad nimi swój parasol, próbowali  wsadzić Janusza Biesiadę do więzienia. Nie udało się! Po blisko 10 latach, pomimo usilnych starań „kolegów”,  ich fałszywych zeznań,  braku pamięci i ...cudownie znikających faktur , Janusz Biesiada został całkowicie oczyszczony z wszelkich zarzutów.

Przedpełski, Popko, Adamski nieźle się w tym czasie bawili  marnując Biesiadzie 10 lat ! Tym bardziej, że  ta zabawa  ludzkim życiem odbywała się na koszt  ... kibica polskiej siatkówki.  PZPS w całym procesie występował  jako oskarżyciel posiłkowy,  a to oznacza, że blisko  milion z kasy PZPS wpłynął  do jednej z kancelarii prawnych , w której całkowicie przypadkowo oczywiście,  wśród wspólników znaleźć można  nazwisko szkolnego kolegi Artura zwanego parówą!   

Wracając do złotej kury, warto podkreślić, że początkowo jej jaja trafiały wyłącznie do ww. trójki, z czasem jednak, pewnie w myśl zasady, by żyło się lepiej wszystkim,   zaczęto nimi obdarowywać również krewnych i znajomych królika! Głównie zyskiwali  ich wspólnicy ( byli i aktualni) , koledzy ze szkolnej ławy,  żony,  synowie, kochanki i ci wszyscy, którzy nagle zapałali  podejrzaną  miłością do dyscypliny zwanej przez Mira „cacuszkiem”. Miliony, które powinny zasilać kasę i konta PZPS wydawane  bez opamiętania i...żadnej kontroli znikały jak kamfora!  Finansowano z nich  nie tylko pożyczki dla firm należących do prezesa, zakup nieruchomości, zabiegi i usługi medyczne,  urodziny  i jubileusze, wynagrodzenia dla społecznych działaczy z prezesem włącznie, a po zmianie statutu  PZPS także samochody, wycieczki, garnitury i..zegarki!  Znany z parcia na szkło Miro miał zawsze lekką rękę  do wydawania pieniędzy, głównie zresztą cudzych, pewnie dlatego bez zmrużenia oka,  jak mi się zdaje nawet  dwukrotnie (!) „kupił”  piłkę z kryształków Svarowskiego  za 10 tysięcy złotych!   I  rzeźbę Mitoraja, figurkę mającą  niewiele ponad 20 cm, za ponad 19 tysięcy złotych,  podobno w prezencie dla  b. szefa FIVB Rubena  Acosty!  Pasmo  pseudocharytatywnej działalności Mira przerwała dopiero wizyta CBA w siedzibach PZPS i PLS, strach pomyśleć,  co by się działo gdyby nie to!

Jedno jest pewne  kura znosząca złote jajka  wtedy dawała jeszcze słabiutkie oznaki życia. Po wczorajszym wywiadzie Przedpełskiego  możemy mieć jednak  pewność, że niestety marnie zakończyła już swój żywot. Co gorsza nie mamy nawet  złotych jaj, bo bilety na mecze wrześniowych MŚ , na których PZPS mógł zarobić kilkadziesiąt milionów,   wniesiono  aportem do kolejnej spółki z Polsatem!

Imprezy, które  za czasów Biesiady przynosiły  milionowe zyski,  dziś są niedochodowe, nie mamy trenera reprezentacji, nie mamy też drużyny, nie mamy również pieniędzy na organizację mistrzostw! Wyjaśnieniem tego powinien się ponownie zająć  prokurator, najlepiej ten sam który umorzył sprawę korupcji w PZPS i PLS!

http://www.polskatimes.pl/artykul/1078620,siatkarski-mundial-w-polsce-impreza-ktora-dorowna-pilkarskiemu-euro-2012,id,t.html

sledczyzesportboardu : :
gru 27 2013 Oczy widzą prawdę, uszy słyszą fałsz...
Komentarze: 0

 

Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas, nawet dla takich ludzi, jak prezes Mirosław Przedpełski i „Pierwszy Wiceprezes” Artur Popko, którzy za pośrednictwem strony internetowej PZPS złożyli życzenia „całemu środowisku siatkarskiemu” . Tradycyjnie i sztampowo życzą „miłości, refleksji, spokoju i zadumy” , a także „ wspomnień, radosnej atmosfery oraz blasku choinkowych świateł”. Niestety, tekst nie kończy się w tym miejscu, pewnie dlatego, że Miro i parówa nie szczędzili grosza dla copywritera z agencji Artmedia, a ten, nie znając swoich chlebodawców, puścił wodze fantazji ....pojechał po bandzie pisząc w ich imieniu:

„Zajęci obowiązkami dnia codziennego często zapominamy o podstawowych wartościach, rodzinie, przyjaciołach.”

Mein Gott! O jakich przyjaciołach Popki i Przedpełskiego może być mowa? !
O Eryku Ippohorskim –Lenkiewiczu, byłym prezesie PZPS, który zmarł nie doczekawszy wyroku uniewinniającego, w wieloletnim procesie zainicjowanym z niskich, żeby nie powiedzieć ohydnych, pobudek i przedłużanym przez lata przez dzisiejszych "życzeniodawców", występujących w nim jako oskarżyciel posiłkowy?!
O śp. Krzysztofie Kowalczyku, który w sądzie musiał dochodzić wypłacenia mu uczciwie zarobionych pieniędzy, tylko dlatego, że Popko i Przedpełski uznali go za człowieka Biesiady ?!
O kilkunastu pracownikach PZPS, którzy stracili pracę po wyborach „wygranych” przez ww. tandem ?!
O uniewinnionym ostatecznie Januszu Biesiadzie, byłym prezesie PZPS, którego ubeckimi metodami próbowali wsadzić do więzienia, a którego po 10 latach walki o dobre imię przed sądami wszystkich polskich instancji sądowej, nawet nie przeprosili?!
Ilu i jakich „przyjaciół” mieli na myśli Popko i Przedpełski składając te życzenia i o jakich podstawowych wartościach w ich przypadku może być mowa?
Nie wiem i nie chcę wiedzieć!
Z jednym się jednak zgadzam. Mają rację pisząc: „Ten piękny czas jest doskonałym okresem, żeby pomyśleć o ludziach i sprawach, o których często nie pamiętamy.”
Może rzeczywiście warto, by pomyśleli o tym póki nie jest za późno?! Jak mawiają Chińczycy „ łatwo przywoływać duchy, trudno je odegnać”

"Nadzieja uczy czekać pomalutku", obyśmy się jej w nadchodzącym Nowym 2014 Roku wreszcie doczekali
gru 21 2013 Czeski film w siatkarskiej centrali czyli...
Komentarze: 0

Informacja o braku 16 milionów (!)  na organizację  przyszłorocznych mistrzostw świata w siatkówce poruszyła ostatnio nie tylko kibiców. Po burzy jaką wywołały te słowa Przedpełski tłumaczył, jak zwykle zresztą pokrętnie,  że  jego wypowiedź w trakcie komisji sejmowej została źle zrozumiana,   bo „zachowywał się nerwowo, ponieważ...wrócił z Japonii”! W ten oto sposób  kolejny raz się okazało się, że Japonia, prezesikowi wyjątkowo  nie służy.  Poprzednim razem wracał stamtąd z podbitymi oczami,   teraz wygląda na to, że strach mu rozum pomieszał!  Tylko tym można sobie przecież tłumaczyć wszystkie brednie o budżecie przyszłorocznych mistrzostw świata, raz szacowanym  na 38, raz na 79, a raz na 200 milionów!

Król jest nagi, mili Państwo! Powiem więcej  król jest nagi,  a kasa PZPS pusta! Warto zadać sobie głośno pytanie o to,  gdzie zniknęły nie tylko pieniądze przeznaczone na organizację tej imprezy, ale też zyski z wszystkich imprez sportowych z ostatnich ośmiu lat  oraz  dlaczego Przedpełski wielokrotnie w sprawach dotyczących kondycji finansowej związku kłamał?!

FIVB przekazało na organizację MŚ 2014  nie 4, a ponad 5 milionów euro, po drugie  pieniądze te nie mogą zostać wydane na nic innego! Ani imprezy juniorskie, jak twierdzi Przedpełski, ani nawet Liga Światowa, która przecież sama powinna przynosić zyski,  nie mogą być z tych pieniędzy dotowane! Mamy, a raczej powinniśmy mieć,  lekko licząc ok. 21 milionów złotych z FIVB, dodatkowe 39 milionów złotych przekazanych przez miasta, w których odbywać się będą mecze i wpływy  ze sprzedaży ponad miliona biletów na wszystkie mecze MŚ. Uśredniając cenę biletów do kasy PZPS  powinno z tego tytułu wpłynąć ok. 30-40 milionów złotych! Tak więc łączna kwota, którą powinien dysponować PZPS,  to  ok. 90-100 milionów złotych! Tymczasem, choć brzmi to nieprawdopodobnie, w kasie PZPS nie ma żadnych pieniędzy, a  wierzyciele, kolesie i rodzinka żerujący na polskiej siatkówce  naciskają! Wyjątkowa pazerność i bezczelność tych  przekrętasów, z ostrożności procesowej przypominam, że tak siebie i działaczy zarządu PZPS określił sam Przedpełski, doprowadziła związek na skraj bankructwa! Warto zapytać co zatem stało się z pieniędzmi i ile naprawdę powinna kosztować ta impreza?

Jedno jest pewne, skoro w Przeglądzie Sportowym z 22 listopada Artur Popko, wiceprezes PZPS i prezes PLPS powiedział, że „koszty organizacyjne, które spadają na związek to minimum 37 milionów złotych”, a w uchwale zarządu PZPS budżet imprezy określony na 24 miliony (!) to na lokatach bankowych PZPS powinno leżeć i procentować ponad 50, jak mawia prezes Przedpełski,  dużych baniek! Powinno, a nie leży! Mało tego, PZPS,  na bieżące funkcjonowanie od kilku bierze wielomilionowe kredyty bankowe! Związek praktycznie zbankrutował, bo ktoś  całkowicie bezkarnie, co pokazało umorzone przez prokuraturę śledztwo,  wyprowadził z kasy PZPS kilkadziesiąt milionów! Przez 8 lat  rzeka pieniędzy, w tym również publicznych,  zamiast na siatkówkę przekazywana jest z PZPS do podejrzanych spółek, spółeczek, zaprzyjaźnionych firm krzaków, o których istnieniu i działalności świadczą często jedynie faktury! Jaką rolę i dlaczego mają w tym Red Taboret, Japko, Polska Siatkówka, Codex Media, SET KLUB, Full Colour, RSM Redwan Sport Marketing, Black & White, Verso, Teresak, a także znana z parad przedemczowych agencja Music Sport Promotion i czy prwda jest, że w wielu z nich, oficjalnie lub na czarno,  głównymi beneficjentami byli i ...są Artur Popko oraz Mirosław  Przedpełski, społeczni, do niedawna,  prawdziwi beneficjenci siatkarskiego „cacuszka” ?! I dlaczego ci  „transparentni” i  miłujący siatkówkę pseudodziałacze kupując swoje mieszkania (podnajmowane potem po zawyżonych cenach ..... Polskiemu Związkowi Piłki Siatkowej), domy, samochody, campery, kłady, balony treningowe, puby, itp.  zapisują je nie na siebie, a na swoje żony?!

Zestawiając te fakty z coraz gorszymi wynikami sportowymi chciałoby się rzec taka jest „siła”  polskiej siatkówki;)

Polecam też artykuł

http://sport.tvp.pl/13384027/milionerzy-prosza-o-wsparcie

i dla kontrastu wyprodukowany przez kolejną spółkę z władzami: Popko, Przedpełski, Kmita gniot Polsatu:

http://www.polsatsport.pl/siatkowka/ms-2014/przedpelski-wyjasnia-o-co-chodzilo-z-szesnastoma-milionami.html#.Uq3O7ifhSE8

 

Szczególnie zwracam  uwagę na cytat:

„Musimy precyzyjnie rozdzielić dwie sprawy: budżet samego turnieju to jedno, a wszystko to, co przed i dokoła to drugie. Na organizację samych zawodów sportowych te 38 milionów nam wystarczy - zapewnia Przedpełski. - Ale chcemy przecież jeszcze zrealizować mnóstwo innych projektów: imprezy promocyjne, turnieje dla dzieci, wystrój i przygotowanie miast, uroczystość losowania, objazd trofeum po Polsce, inaugurację i mecz otwarcia na Stadionie Narodowym, reklama imprezy w mediach, akcje społeczne popularyzujące siatkówkę.”

Po pierwsze między szacunkami wiceprezesa PZPS Artura Popki i Prezesa Przedpełskiego  mamy już „drobną” milionową różnicę, ale  przecież dla takich jak oni „biznesmenów ” milion w te, milion we wte  to wsio rawno! A po drugie oczywistym jest, że ani turnieje, ani parady, ani objazd pucharu zwanego przez Mira trofeum nie może kosztować zbyt mało, tym bardziej, że robią je: syn prezesa i  firma, w której wspólnikiem jest sam prezes Przedpełski!  No cóż, głupcy zawsze mają najwięcej do gadania:)

 

 

Życząc Państwu zdrowych, wesołych Świąt pozwalam sobie też wznieść noworoczny toast , cytując chińskie przysłowie:

Piję za to, aby nasi wrogowie żyli z samej pensji i cukier mieli tylko w moczu!