Najnowsze wpisy


cze 04 2014 Lody kręcone na polskiej siatkówce
Komentarze: 1

Kilka lat temu Miro Przedpełski (pożal się Boże ) prezes PZPS w jednym z wywiadów powiedział:  „ wyszło na to, że jesteśmy jakieś  przekręt asy” . Poważnie!  To jego słowa!  Był to zresztą  pierwszy i ostatni  raz, kiedy Miro,  podejrzewany przez niektórych o pseudologię, powiedział prawdę!  Dziki to kraj, gdzie ktoś publicznie przyznający  się do tego, że jest przekręt asem,  zamiast   kiblować  w anclu,  wciąż bezkarnie wstawia  swoje głodne kawałki ,  wciska  kit i ....kręci  lody!  Bez opamiętania się i  na rympał!

Dowody? Proszę bardzo:

Miasta: Rzeszów, Płock i  Zielona Góra    zleciły  w drodze przetargu przeprowadzenie działań reklamowych i promocyjnych  w czasie meczów  Pucharu Polski, Ligi Światowej i Grand Prix. Z  pieniędzy publicznych  poszły na to kwoty od   81300 do 150000 złotych. Kasę tę „wygrały”:    Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej S.A., ul. Grażyny 13, 02-548 Warszawa  oraz  Polska Siatkówka Sp. z o.o., ul. Grażyny 13/15., 02-548 Warszawa !  W uzasadnieniu ogłoszonych przetargów miasta przywoływały    art. 66 i art. 67 ust. 1 pkt 1 litera a ustawy z dnia 29 stycznia 2004 roku - Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz. U. Z 2010 r. Nr 113, poz. 759 z póź. zm.), (...z przyczyn technicznych o obiektywnym charakterze...),  wskazując , że  Wykonawca j( czyli  PLPS i Polska Siatkówka Sp. z o.o.) jest pomysłodawcą i organizatorem imprez

Zainteresowanym organom od razu podpowiadam, że tłumaczenie to  należy do gatunku    g...o    prawda, co łatwo sprawdzić, chociażby  w statucie PZPS, w którym w par. 11 pkt 4 ust. 1 stoi napisane jak byk:

„Związek ma wyłączne prawo do organizowania i prowadzenia współzawodnictwa sportowego o  tytuł Mistrza Polski i Puchar Polski w piłce siatkowej, siatkówce plażowej oraz innych odmianach piłki siatkowej aprobowanych przez FIVB i CEV!”

A więc nie Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej i nie Polska Siatkówka Sp. z o.o., a Polski Związek Piłki Siatkowej miałby prawo ubiegania się o te zadania, a to  ni mniej ni więcej oznacza, że poniższe zamówienia publiczne  zostały udzielone z rażącym naruszeniem prawa J

http://www.propertynews.pl/oferty/komunikaty/reklama-wizualna-i-slowna-miasta-rzeszowa-w-ramach-organizacji-finalu-pucharu-polski-mezczyzn-2012-w-pilce-siatkowej-ktory-odbed,153437.html http://www.przetargi.egospodarka.pl/225524_Przeprowadzenie-przez-Organizatora-dzialan-reklamowych-i-promocyjnych-na-rzecz-Miasta-Zielona-Gora-i-Miejskiego-Osrodka-Sportu-i-Rekreacji-w-Zielonej-Gorze-podczas-przygotowan-i-w-czasie-trwania-Imprezy-World-G_2011_2.html http://informa24.pl/przetargi/1134628/Realizacja-uslugi-promocyjnej-podczas-zawodow-FIVB-World-Grand-Prix-2013-w-siatkowce-kobiet

 

Przy okazji pytam,  jaką część z tego organizacyjno-reklamowo-poromocyjnego  tortu dostała  firma Ryszarda Boska?

http://www.btsport.pl/imprezy/oferta_LS-WGP-WAGNER_2013_INT.pdf

 

Z  tzw. z ostrożności procesowej pragnę wyraźnie podkreślić, że ja  absolutnie nic nie twierdzę  i nic nie insynuuję.  Ja się tylko zastanawiam, głośno pytam, a przy okazji  także  podpowiadam . Np. to,  że warto sprawdzić,  czy i ile z faktur przedstawionych do rozliczenia   przetargów w ww. miastach  zostało jednocześnie  wykorzystanych  do rozliczeń z samym PZPS i  Ministerstwem Sportu ? I co najważniejsze:  kto był ich głównym beneficjentem?! Nie na darmo przecież  Przedpełski mawia ( cytat z innego  wywiadu) „ jest faktura, jest  zapłata” J

I pewnie  to właśnie  ta pilna potrzeba posiadania faktur była główną  przyczyną ogłoszenia przez Polski Związek Piłki Siatkowej przetargu

http://przetargi.money.pl/1;emisje;logo;badz;nazwy;miasta,info,1133739.html

który dla odmiany „wygrała” ..... oczywiście Polska Siatkówka sp. z o.o.  !!!

Niezorientowanym przypomnę, że jest to spółka  powołana do życia przez ...Polski Związek Piłki Siatkowej, a na dodatek w jej  władzach zasiadają (z nie małym wynagrodzeniem )  : Mirosław Przedpełski-prezes PZPS i Artur Popko-wiceprezes PZPS !

Teraz już wszystko,  poza kwotą którą owa spółka w ww. przetargu „wygrała”,  jest jasne!

Polska siatkówka od blisko 10 lat   ma twarz paru przekręt asów.  Niestety,  ich odciski palców,   zamiast w policyjnych  kartotekach,  jak dotąd można znaleźć tylko w siatkarskiej  Alei Gwiazd!

kwi 27 2014 Mamy szanse na spektakularne straty czyli...
Komentarze: 0

Kasa Polskiego Związku Piłki Siatkowej  jest pusta, a wrześniowe mistrzostwa świata w siatkówce najprawdopodobniej okażą się totalną klapą organizacyjną! Pierwszym, który domagał się  wsparcia w wysokości  16 milionów na organizację tej imprezy był  ...Mirosław Przedpełski. Już w listopadzie ub. roku, w czasie posiedzenia sejmowej komisji ds. sportu  błagał  „proszę o wsparcie, bo inaczej będziemy mieli kłopoty z organizacją mistrzostw”! Słowa te wywołały burzę medialną, szybko wyciszoną za sprawą którejś z sowicie opłacanych  agencji propagandowych, zajmujących  się ratowaniem mocno podupadłego  wizerunku PZPS. Próbowano nam wmówić, że przygotowania do imprezy idą pełną parą, wszystko jest pod kontrolą a Przedpełski został źle zrozumiany z powodu zmęczenia. Kolejny raz za zły stan Przedpełskiego obwiniono  Japonię, w której kiedyś dopadły go problemy z oczami, a dziś rzuciło mu się  na rozum i mowę.

            Żeby nas całkiem „uspokoić” w kwestii brakujących 16 milionów wypowiedział się również wiceprezes PZPS Artur Popko, który zagroził: „jeśli tych pieniędzy nie otrzymamy, będziemy zmuszeni ciąć koszty i przygotować trochę gorszy produkt niż planujemy”. Rzeczywiste plany Popki i Przedpełskiego co do  jakości „produktu” nie były powszechnie  znane, dlatego spokojnie możemy je uznać za  kolejną ściemę tego tandemu,  warto jednak zatrzymać się nad słowami przedstawicieli Polsatu, które wyraźnie wskazują, że koniec Eldorado w polskiej siatkówce dopadł nas szybciej niż się spodziewaliśmy. Na dodatek stało się to w sytuacji grożącej kolejnym światowym skandalem!

Na cztery miesiące przed rozpoczęciem mistrzostw z ust Macieja Steca- członka zarządu Polsatu  i Mariana Kmity padają porażające w swojej wymowie słowa! W czasie ostatniego posiedzenia komisji sejmowej poświęconej stanowi przygotowań do tej imprezy pierwszy z nich  mówi „ Wszystko jest w naszych rękachi mamy szansę na spektakularne straty!” a Marian Kmita ( dyrektor sportu w grupie Polsat) chwilę później dodaje:” „Koordynacja tego przedsięwzięcia przez Ministra Sportu i Turystyki jest niezbędna. Kolejny razupraszamy  [ministra],  aby stał się liderem tego projektu.Wszystko nam się bez tego rozejdzie!

Pytam o jakich spektakularnych stratach mowa i co bez „opieki” ministra sportu ma się organizatorom rozejść?! Przyznacie Państwo, że wielka prywatna stacja telewizyjna, mająca prawa do wszystkiego co wiąże się z MŚ,  Przedpełski sam siebie ogłaszający twórcą siatkarskiego cacuszka  i „guru” światowego marketingu w tej dziedzinie  w zestawieniu z tak żenującą żebraniną o pieniądze publiczne to wyjątkowo skandaliczne przedstawienie! Zastanawiam się,  jak mogło do niego dojść w sytuacji, kiedy FIVB na organizację MŚ przelało na konto PZPS  ponad 22 miliony złotych, miasta w których rozgrywane będą meczy dały dodatkowe  39 milionów złotych, a szacowane wpływy z biletów mają przynieść  kolejne 30 milionów złotych! Co w tej imprezie może kosztować blisko 100 milionów?! Za co i komu tyle zapłacimy?! A może już zapłaciliśmy, bo Andrzej Lemek- sekretarz generalny PZPS,  tłumacząc się z horrendalnie wysokich cen biletów na wrześniowe mecze cynicznie mówi” przecież na czymś musimy zarabiać”!

W takim razie pytam:

1.       Na czym i ile stracili Mirosław Przedpełski, Artur Popko, Witold Roman, Andrzej Lemek, Konrad Piechocki i Waldemar Sagan- „społeczni” i „transparentni” pseudobiznesmeni z  prezydium zarządu PZPS?

2.       I co takiego zdecydowało o tym, że Minister Sportu, wielokrotnie upraszany przez Polsat ( i pewnie przez PZPS)  nie chce objąć swoim patronatem imprezy o światowym zasięgu? Czy Pan Minister wie coś, czego my zwykli kibice na razie jeszcze nie wiemy?

 

Polecam lekturę zapisów z posiedzeń komisji, z których pochodzą użyte przez mnie cytaty

 

http://orka.sejm.gov.pl/zapisy7.nsf/0/631CB3E5D79703B7C1257CB4004B1970/%24File/0313707.pdf

http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/transmisje_arch.xsp?unid=E24548B96C25A443C1257C7B002AA4E6&SessionID=DCRMQEH7VD

sledczyzesportboardu : :
kwi 21 2014 Mistrzostwa świata w siatkówce w cieniu...
Komentarze: 0

 

Informacja o tym, że z kasy brazylijskiej federacji siatkówki (odpowiednika naszego PZPS)  zniknęło ponad 6  milionów  euro (!)  obiegła światowe media. Do momentu ujawnienia skandalu korupcyjnego brazylijskim związkiem dowodził aktualny prezes FIVB Ary Graca, ten któremu  Przedpełski „potrzebny jest do promocji siatkówki na całym świecie”.  Śledczy nie tylko szukają pieniędzy, ale też interesują się chwalonym przez Mira, stworzonym  przez A. Gracę,    „innowacyjnym modelem zarządzania sportem polegającym na podzieleniu federacji na  mniejsze jednostki”!  Na moje oko to zwykły   plagiat. Nie będę się jednak spierać  o to, kto pierwszy, Ary Graca czy nasz Solaris (ksywa  milion milionów) wespół z  Arturem ( nie wiedzieć czemu zwanym parówą) wpadł  na ten  „nowatorski” pomysł, jak wykorzystać mechanizm funkcjonowania wokół  krajowej federacji, rozmaitych spółek prowadzonych przez tzw. krewnych i znajomych królika.

Jedno jest pewne, obaj panowie dobrali się jak w korcu maku.  Łączy ich wyjątkowo dużo. Także i to, że  opowieści o przeszłości siatkarskiej, w przypadku Przedpełskiego wyssane z brudnego pazura, i zapowiadana  transparentność związku, i społeczne funkcjonowanie w „siatkarskiej rodzinie”, to zwykła ściema!  Mam nadzieję, że w przeciwieństwie do naszych,  przynajmniej brazylijskie służby staną na wysokości zadania. Najwyższy czas, by „przekrętasy”, żerujące na  siatkówce, zamiast drogich garniturów czy błękitnych skórzanych kurteczek,  na grzbiecie nosili  wyłącznie więzienne łachy.

Na razie wygląda na jednak na to, że wrześniowe Mistrzostwa Świata, zgodnie z obietnicami Przedpełskiego i Ary Gracy, rzeczywiście przejdą do historii. Szkoda, że nie sportowa rywalizacja, a kwestie znikających milionów będą decydowały o ich wyjątkowym charakterze!

sledczyzesportboardu : :
mar 09 2014 Każdy na swój sposób rozum traci czyli...
Komentarze: 0

Polski Związek Piłki Siatkowej i Mirosław Przedpełski muszą mieć  chyba niezłą czapę i możnych protektorów  skoro CBA,   prokurator, a teraz także Minister Sportu,  nie podejmują stosownych działań, pomimo istnienia wielu niezbitych dowodów na łamanie prawa!  

Przypomnę, że w walce o stołek prezesa,  Przedpełski i jego mocodawcy wykorzystywali przeciwko  Januszowi Biesiadzie setki  brudnych chwytów, czarny PR, fałszywe oskarżenia,  czyniąc to  wszystko to pod szyldem  zapowiadanej „uczciwości, transparentności  i  czystości środowiska siatkarskiego”. Miało być  pięknie, wyszło jedno wielkie g.. Poza butą, bezczelnością i bezkarnością paru przekręt asów, jak o sobie i swoich kolegach  powiedział  Przedpełski , jest:  kicha, kaszana,  bryndza i kit. I finansowo,  i sportowo! Równia pochyła, na którą wszyscy przymykają oko!

Także i tym razem;)

http://bip.msit.gov.pl/bip/kontrole/2014/1269,Polski-Zwiazek-Pilki-Siatkowej.html

Po koniec lutego na stronie Ministerstwa Sportu, pod enigmatycznym hasłem „Polski  Związek Piłki Siatkowej”,  zamieszczono wyniki kontroli mającej  za zadanie sprawdzić „ legalność, rzetelność,  celowość i gospodarność realizacji umów na dofinansowanie”. Dodajmy, że chodzi o dofinansowanie ze środków publicznych  w wysokości   bez mała 30 milionów złotych!

Protokół  pokontrolny  aż roi się od określeń typu:  

- „krytycznie z punktu widzenia rzetelności

-„nie załączono żadnych dokumentów poświadczających poniesione koszty”,

-„ posługiwano się kopiami faktur i rachunków  w celu rozliczenia”

 -„brak dowodów wpłaty”

- „negatywna ocena sposobu zawarcia umów (  zleceń)

- „musi być oceniona negatywnie  zarówno z punktu widzenia legalności, jak i rzetelności

-„krytycznie ze względu na kryterium rzetelności ocenia się formalny sposób przekazania sprzętu zakupionego w ramach projektu”

-„na rachunkach do umów zleceń (...)   błędnie podano kwotę płatności z budżetu, niższą od kwoty wynikającej z ewidencji księgowej”

- „stwierdzono brak pokwitowania  odbioru wynagrodzenia

-  „ w świetle statutu PZPS przy zaciąganiu zobowiązań finansowych niedopuszczalna była ( i jest) jednoosobowa reprezentacja sekretarz generalnego” i

- „ zwraca uwagę fakt  przetargów na podstawie przepisów Kodeksu Cywilnego”

Jest także mowa  o  fakturach nie zawierających  informacji o rodzaju badań i osobie która je przeszła, bez  opisów i  dowodów wpłat . Co najpiękniejsze  trakcie kontroli ustalono że „niezgodnie z celem i przeznaczeniem dotacji ( czytaj niezgodnie z prawem) dokonano wydatków z tytułu:

-wynajmu miejsc parkingowych  na kwotę 887 złotych(?!)

-zakupu środków spożywczych na ok. 2700 złotych ;)

-urządzeń biurowych Lenovo Thinkpad  5 sztuk na ponad 18 tysięcy złotych!

 

Na końcu poinformowano o nadmiernych  „kosztach realizacji z tytułu  doradztwa prawnego i opracowaniu regulaminu na kwotę ponad 30 tysięcy złotych”, pobraniu w nadmiernej wysokości części dotacji przy realizacji umowy ...na obsługę prawną i przygotowanie dokumentacji przetargowej „

I perełka

zarówno w umowie nr..., jak i jej rozliczeniu przyjętym przez MSiT wykazano koszty procedury zamówień publicznych, KTÓRA JEDNAK W ISTOCIE NIE BYŁA PRZEPROWADZOBNA PRZY REALIZACJI Projektu!

Znaczy, że co?

Ktoś w Polskim Związku Piłki Siatkowej (kto?)  poświadczał nieprawdę w rozliczeniach złożonych do ministerstwa? Ktoś w Ministerstwie Sportu i Turystyki to rozliczenie  przyjął? A teraz ze spokojem i jak dotąd bez konsekwencji przyznaje, że koszty te były fikcyjne?!

Stwierdziwszy  fakt występowania powyższych nieprawidłowości  „bardzo ważni „ pracownicy ministerstwa  ... pouczyli PZPS, nakazali zwrot kwoty 130317,057 złotych wykorzystanej niezgodnie z przeznaczeniem określonym w umowie i  napisali„oceniam działalność PZPS pozytywnie z nieprawidłowościami”

Dzik to krajJ

 

PS.

Abdulu

Czy i jaki ma to związek z przeniesieniem meczów do Łodzi? Nie wiemJ

Wiem jednak, że każdy z opisanych tu przypadków jest naruszenie dyscypliny finansów publicznych!

I choćby tylko z tego względu kolejny raz Miro i jego banda powinni odpowiadać za łamanie prawa. Tym razem przed Głównym Rzecznikiem Dyscypliny Finansów Publicznych. Warto więc zainwestować parę groszy na znaczek, wydrukować  ze strony Ministerstwa Sportu dokument dotyczący wniosków pokontrolnych i wysłać na adres Ministerstwa Finansów, do czego Was gorąco zachęcam;)

A!  I jeszcze jedno-spokojnie możecie podpisać  się jako  „ zaniepokojeni kibice,  zawodnicy i działacze” czy jakoś takJ Życie pokazało, że donosy na Biesiadę podpisane właśnie w ten sposób były na tyle skuteczne, że prokuratura wszczęła postępowanie z urzęduJ

 

http://www.infor.pl/prawo/pomoc-prawna/urzedy/309093,Odpowiedzialnosc-urzednikow-za-naruszenie-dyscypliny-finansow-publicznych.html

lut 20 2014 Cacuszko Przedpełskiego czyli gdzie jest...
Komentarze: 1

Na sześć  miesięcy przed mistrzostwami świata w piłce siatkowej jesteśmy, delikatnie mówiąc  w czarnej d.  i od razu dodam, że  wcale nie o dziurę tu chodzi. Trwa właśnie kolejna odsłona tragifarsy  pt. „Nie mamy   60 milionów i co nam pan zrobisz”. Tym razem wysłannicy to Polsatu, a nie  Przedpełski i Popko, na przemian błagają i straszą posłów, członków sejmowej podkomisji,  licząc na przyznanie z budżetu państwa  kilkunastomilionowej dotacji na jej organizację!  Podkreślam -  mówimy o prywatnej firmie, która jak wynika z opowieści prezesa (?) Steca,  decyzję o zakupie praw telewizyjnych do MŚ,  podjęła   w czasie „wycieczki z 2007 roku”  po przeprowadzeniu pseudobiznesowej analizy w stylu: „bierzmy, spróbujmy, kurczę, będzie mega wydarzenie” ! O wrześniowych mistrzostwach świata i Stec, i Kmita mówią wprost: „nie zarobimy”,” z pewnością do tego dołożymy”, a także  „potrzebujemy lidera” i jakiegoś bliżej nieokreślonego „ centrum dowodzenia”. Padają też słowa (cyt. z pamięci):  „przerasta nas ta impreza”!

Ludzie! To ja, jak w starym dowcipie, głośno pytam: Czy ktoś jeszcze ogarnia tę kuwetę, jaką jest polska siatkówka?! Wielki sponsor, za jakiego do tej pory chciał uchodzić Polsat i wiceprezydent FIVB ds. marketingu, jak usiłuje nam wmawiać Przedpełski, nie są  w stanie zorganizować na przyzwoitym poziomie imprezy, mając na to budżet w wysokości 60 milionów, nie licząc wpływów ze sprzedaży biletów?!

Od kilku lat Popko, Przedpełski, Kmita  wmawiają  nam, że fakt zakupu przez Polsat praw telewizyjnych do tej imprezy to podobno ewenement na skalę światową, a  dziś , na kilka miesięcy przed imprezą,  okazuje się , że jesteśmy na etapie konsultacji w sprawie wysokości cen biletów! Nie ma trenera reprezentacji, nie ma pieniędzy na organizację mistrzostw, nie ma nawet strony internetowej imprezy! Powiem wprost, mam gdzieś czy i ile w ogóle zarobi Polsat!  Jako polski podatnik żądam ujawnienia łącznej kwoty jaką, w ramach dotacji celowych na organizację MŚ, w ciągu ostatnich 5 lat, przelano z publicznej kasy na konto Polskiego Związku Piłki Siatkowej! Chcę wiedzieć jak i na co zostały one wydatkowane i czy,  jak nakazuje prawo, organizowano w tym celu przetargi , a także  co najważniejsze kto je „wygrywał”?!

Transparentność Popki i Przedpełskiego  to ściema dla głuchych, ślepych, niemych, a na dodatek głupich działaczy. Ja  mając prawie pewność, że za organizację tej imprezy wzięło  się kilku przekręt- asów mam jeszcze jedno pytanie. Gdzie był Polsat i jego przedstawiciele w zarządzie PZPS, kiedy komisja rewizyjna informowała o nieprawidłowościach przy wydawaniu z kasy PZPS pieniędzy przeznaczonych właśnie na MŚ 2014?!

Nie pokażę gestu Kozakiewicza czy Szczęsnego, ale nie odmówię sobie przyjemności powiedzenia: widziały gały co brały!  O tym, że nie będzie komu i za co zorganizować  tych mistrzostwa trzeba było myśleć przed ostatnimi wyborami  !

Polecam obejrzenie obrad komisji

http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/transmisje.xsp?unid=E24548B96C25A443C1257C7B002AA4E6#

ze szczególnym zwróceniem uwagi   na:

- posła Papke  cudownie ozdrowiałego, dzięki 10 tysięcznej zapomodze z Fundacji Polska Siatkówka !

-nieznanego mi z imienia i nazwiska posła RP,  nawołującego : „uczmy się podejmowania decyzji jak prezes Solorz” ( cyt. z pamięci)

- słowa Kmity  o tym, że „tak niedocenianej imprezy nie przeżył”, cokolwiek by to nie oznaczało;)